Najnowszy post

Stawy Przygodzickie: Tradycja, dzierżawa i kryzys

Oddaję w Państwa ręce opracowanie, którego przygotowanie wynikało z potrzeby zebrania w jednym miejscu rzetelnych informacji o kompleksie Stawów Przygodzickich – miejscu o wyjątkowym znaczeniu przyrodniczym, ale też gospodarczym i społecznym. Przez lata stawy te były miejscem stabilnej hodowli ryb, ważnym punktem lokalnej tożsamości oraz kluczowym elementem ekosystemu Doliny Baryczy. W ostatnich latach stały się jednak również przedmiotem konfliktów, napięć i realnych zagrożeń związanych z brakiem ciągłości dzierżawy oraz niewystarczającym wsparciem instytucjonalnym.

Leśniczy z gminy Przygodzice źle gospodarował drewnem? Sprawa w prokuraturze

W ostrowskiej prokuraturze toczy się właśnie dochodzenie w sprawie rzekomego przywłaszczenia powierzonego mienia przez radnego rady powiatu ostrowskiego z terenu gminy Przygodzice. Radny jest jednocześnie leśniczym i to właśnie niegospodarność drewnem zarzuciło mu Nadleśnictwo Antonin, któremu leśniczy bezpośrednio podlega. Wczoraj odbyła się sesja rady powiatu, na której oskarżony przez zwierzchników leśniczy miał stracić pracę. Uchronił go mandat. Radni powiatu ostrowskiego jednogłośnie się temu sprzeciwili. Leśniczy twierdzi, że jest niewinny. 









- W połowie marca do Prokuratury Rejonowej w Ostrowie wpłynęło zawiadomienie o przestępstwie kierowane przez  Nadleśnictwo Antonin - tłumaczy Janusz Walczak, z-ca Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. - W piśmie wskazano na nieprawidłowości w gospodarstwie drewnem na terenie z podległych Nadleśnictwu leśnictw - dodaje Walczak.

Prokuratura prowadzi właśnie dochodzenie w tej sprawie. Dotyczy ono "przywłaszczenia powierzonego mienia".

- A więc przestępstwa z artykułu 284 paragraf 2 kk. W trakcie dochodzenie konieczne jest zabezpieczenie dokumentacji związanej z gospodarką drewnem a także przesłuchanie w charakterze świadków osób, które mogą dysponować wiedzą odnośnie zdarzeń będącym przedmiotem postępowania - wyjaśnia Janusz Walczak.

Postępowanie dotychczas nie zostało zakończone.  Wczoraj odbyła się sesja rady powiatu ostrowskiego, na której rajcy mieli zdecydować, czy radny-leśniczy straci posadę leśniczego. Wynika to z obowiązującego prawa i jest to jeden z przywilejów zasiadającyh w radach gmin, miast i powiatów. By ich zwolnić z pracy, musi na to pozwolić rada danego samorządu. Takiej decyzji jednak radni wczoraj nie podjęli. 

Po głosowaniu oskarżany radny dziękował radzie za zaufanie. 

- Wcześniej nie zajmowałem stanowiska w mojej sprawie poza pisemnym oświadczeniem, które zostało przez całą radę pomyślnie przyjęte i zaakceptowane - mówił wczoraj radny z gminy Przygodzice. -  Zostałem obdarzony myślę dużym zaufaniem, na wyrost, za co bardzo dziękuję. Obiecuję Państwu, bo gdyby tak nie było, to nie narażałbym całej rady na trudną sytuację w trakcie głosowania i myślę, że wszystko się do końca wyjaśni i rada będzie mogła spojrzeć z podniesioną głową w górę a przede wszystkim ja - dodał.

- Dziękuję Państwu za to wsparcie, bo jest to dla mnie bardzo cenne w tym momencie. Jest to dwa miesiące utarczek pomiędzy jedną i drugą stroną. Myślę, że kwestia jeszcze trochę czasu i wszystko się wyjaśni.

- Byliśmy przekonani o słuszności podjęcia naszej uchwały - dopowiedział Andrzej Leraczyk, przewodniczący rady powiatu ostrowskiego.

źródło: http://www.tvproart.pl/
Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim



Komentarze

Jesteśmy też na Instagramie